03-02-2019

Jak zwykle zbieram się do napisania czegokolwiek i zebrać się nie mogę. Aczkolwiek otrzymałem rozkaz, więc siła wyższa... Piszę. (uśmiech)

Żyję. Stety albo niestety. I jakoś chodzę, chociaż znowu zaliczyłem szpital. Nie mam pojęcia o czym mógłbym napisać... Może podziękuję tym osobom, które przy mnie są. I pozdrowię te osoby, które jeszcze pamiętają i może mnie tutaj odwiedzą.

Komentarze

  1. Tomcio, stety, stety heheheheh
    Wracaj szybko do zdrowia. Cieszę się, że nasz wspólny kolega ma na Ciebie tak dobry wpływ.
    Następnym razem się postaraj i napisz coś więcej :)
    Pamiętaj jesteśmy z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marudy. Wiem, że nie popisałem się, ale nie mam weny. Miałem się odezwać, to się odezwałem. Może następnym razem napiszę coś więcej...

      I dzięki. Jednak są osoby, które pamiętają. Bo wiesz... Niektórzy obiecują, że będą, a później znikają.

      Usuń
    2. Coś ja o tym wiem Tomeczku :)
      Musisz teraz wypoczywać.
      I nie marudy tylko sympatyczni panowie :)

      Usuń
  2. Sorry, że walnę prawdą w oczy. Zostawiasz, lekceważysz i nie dotrzymujesz obietnic, lecz oczekujesz tego od innych. Ktoś się przypomniał, nawet nie wysiliłeś się na porządny post. "Wiem, że nie popisałem się, ale..." Zawsze masz jakieś "ale", tak łatwiej. Sam sobie nie radzisz, z uporem godnym lepszej sprawy nie pozwalasz sobie pomóc, pozostaje Ci czekanie na cud, co też czynisz.
    Niezmiennie ciepłe myśli ślę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cokolwiek napiszę będziesz wiedziała lepiej, więc...

      Usuń
  3. No, lepszy rydz niż nic :P Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też się cieszę, że żyjesz (nawet jeśli to życie żywego trupa) i napisałeś parę słów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I już wiemy skąd biorą się te historie o "zombi" ;)

      Usuń
    2. Niebawem postaram się napisać coś więcej, ale już mnie trochę znacie. Pustka to pustka.

      Usuń

Prześlij komentarz