Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

19-03-2019

Zerknąwszy na post napisany równy rok temu, dnia dziewiętnastego marca 2018r., uśmiechnąłem się nieznacznie. Czasem mam wrażenie, że utknąłem w miejscu. Moje życie stanowi jedną wielką stagnację. Bezsens. Każdy dzień przypomina ten poprzedni, a każda noc napawa tym samym lękiem. A może jednak nie jest tak do końca?  "Otworzyłem oczy i nasłuchiwałem przez chwilę. (...) I na raz opierdoliłem samego siebie - jasne, że spokój, przecież nikogo tu nie ma!" Fakt. W tym wspomnieniu nie odnajduję zbyt wielkiego pocieszenia, gdyż uczucie pustki i zagrożenia wciąż nie jest mi obce. Ciągle zdarza mi się gubić między tym, co rozgrywa się w rzeczywistości, a tym, co tkwi w mej głowie. Mimo zniechęcenia czytałem dalej. "I ogoliłem mordę. Zerkając w jakieś pozostałości po lustrze zastanawiałem się jak, kurwa, mogę sobie spokojnie patrzeć w oczy." Tutaj pojawił się nikły uśmiech. Mimo przemożnej chęci dokonania aktu skrajnej rozpaczy i furii we własnym domu (bodajże w niedzi

02-03-2019

Władysław Broniewski ***  I oczy wilgotne, i serce samotne, i nie wiem, co robić dalej. Ja chciałbym gdzieś w lesie (a niech mnie rozniesie!) - umrzeć z żalu.